Ferie minęły szybko i pracowicie. zarobiłam trochę - fajnie mieć czasem trochę kasy - aż nie wiem na co ją przeznaczyć ;)
Powrót do szkoły po feriach był ciężki. 2 tygodnie spędzone w mieście, "na wolności" ;) bez internatu i wychowawców - było extra! chociaż nie mówię że nasi wychowawcy są źli, są wporzo, ale życie z ciotką Magdy były o wiele bardziej... ciekawe :D ;)
wczoraj po południu wyrwałyśmy się jeszcze do niej bo zaprosiła nas na pizzę - podobno był właśnie Dzień Pizzy (ja nie wiem kto i po co wymyśla takie dziwne dni??) jak dla mnie każdy dzien jest dobry żeby zjeść pizzę :)
zrobiłyśmy ją razem i chociaż ja nie robiłam ciasta tylko się przyglądałam to mogę podać wam przepis bo jest mega
Pizzunia ciotki ;)
1,5 szl mąki (podobno najlepiej typ 550)
pół szklanki ciepłej wody
świeże drożdże albo takie suszone
sól
2 łyżki oliwy
pół łyżeczki cukru
No i jak to zrobiła ciotka Magdy: wzięła trochę tej wody do miseczki (resztę zostawiła na potem), dodała cukier, rozrobiła w tym drożdze i zostawiła na parę minut do wyrośnięcia. mąkę w misce wymieszała z solą, dodała resztę wody, wyrośnięte drożdże i oliwę.
jak wyrabiała ciasto to nie wierzyłam że w końcu odklei się jej od rąk, ale luz - udało się ;) zostawiła na pół godz. do wyrośnięcia.
w tym czasie my z Magdą przygotowałyśmy dodatki. Zrobiłam sos z pasty pomidorowej z kartonika, dodałam czosnek, sól, pieprz i zioła. Była jeszcze mocarella oczywiście a reszta kto jak lubi.
Ciotka Magdy zaszalała - dała szpinak i jakąś szynkę dziwną taką jakby surową (nie chcę przekręcić nazwy) małe pomidorki i czerwoną cebulę.
Magda lubi najprostsze smaki więc użyła kiełbasy i pomidorów :)
a ja miałam opcję na ostro (uwielbiam!): salami, pieczarki, cebula i papryczka chili
aaaa! zapomniałabym - zrobiłyśmy ciasto z podwójnej porcji składników bo z jednej mogłoby wyjść za mało na 3 osoby.
Było pyszne - jak widać na zdjęciach! ;)
Fajnie fajnie szkoda tylko że dziś w nocy się rozchorowałam na amen... w końcu i mnie dopadło. powinnam jechać do domu, ale nie dam dziś rady, może jutro, jak mi się polepszy. wychowawczyni kazała mi zostać w pokoju i nie iść na lekcje - jedyny plus :P po dawce środków przeciwgorączkowych zrobiło mi się trochę lepiej, no więc z nudów napisałam posta :)
Oj tak, po wolnych dniach trudno wrócić do szkoły... chociaż to dopiero przede mną :)
OdpowiedzUsuńJa się o dniu pizzy dowiedziałam w sumie po fakcie, bo wczoraj po południu koleżanka napisała. Zgadzam się z Tobą - każdy dzień jest dobry na pizzę :) A przepis chyba wykorzystam! Może kiedyś będę musiała sama obiad zrobić, to będzie jak znalazł :)
Oj, biedna! Zdrowiej szybko! Pozdrawiam Cię cieplutko :*
MMnnniam zjadłabym taką pizze :D
OdpowiedzUsuńWspółczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia !
Carmen :*
http://magicworldprincesscarmen.blogspot.com/
wolne dopiero przede mną. Tez ostatnio jadłam pizze, taka samorobna najlepsza :D/Karolina
OdpowiedzUsuńaż sobie zamówię pizzę :D chociaż nie wiem,l czy zjadłabym ze szpinakiem XD
OdpowiedzUsuńmój blog ... KONKURS FOTO
własnoręcznie robiona pizza to coś wspaniałego, mi też ferie strasznie szybko przeleciały :<
OdpowiedzUsuńSometimes my-klik!
:) Współczuję choroby, też jestem chory. Ale pizza wygląda świetnie. Ja mam jeszcze kilka dni wolnego zanim wrócę na uczelnie, ale i tak wszystko minęło za szybko!!! Ja jem teraz pizze bardzo rzadko. Ale też mam fajny przepis na ciasto. :D A taka surowa szynka to pewnie parmeńska - dodaje się ją dosyć często. ;) Trzymaj się i powodzenia w nowym semestrze
OdpowiedzUsuńMniam, pizza..zjadłabym :P
OdpowiedzUsuńJa niestety również się rozchorowałam..życzę powrotu do zdrowia!
Zapraszam do mnie!
Mój blog~KLIK
Pyszności!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zubrzycanka.blogspot.com
ale mam teraz chęć na pizzę!
OdpowiedzUsuńZdrowiej <3
OdpowiedzUsuńOFFICIAL PATTY (klik)
Narobiłaś mi ochoty na pizzę! Też uważam, że każdy dzień jest dobry na zjedzenie pizzy i nie trzeba wcale wymyślać do tego specjalnego dnia. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, I am Angelika - klik!
Wygląda mega apetycznie ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńAż się muszę kiedyś skusić
Zapraszam : http://issoya.blogspot.com/
Uwielbiam takie domowe pizze nie ma nic lepszego! <3 No moze poza jakas super pizza z polskiej pizzerni! Ale tak to niebo a ziemia! Ja aktualnie zbieram pieniadze na nowy komputer i na kilka rzeczy do mojego bloga ktore sa mi potrzebne natychmiast XD Buziaki!
OdpowiedzUsuńVersjada
Mniam ale mi narobiłaś ochoty na pizzę :*
OdpowiedzUsuńObserwuje :* i zapraszam do mnie :* http://calypso-written-by-daria.blogspot.com/
No, wygląda mega! Nie ma to jak ostra cebulka i salami na pizzy <3
OdpowiedzUsuńKULTURA & FETYSZE BLOG
Wyglądają smakowicie, chętnie skorzystam z przepisu :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńlublins.blogspot.com
Domowe pizzy są takie dobre! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
blog: sajecka
Po wolnym zawsze trudno wbić sie w tą "rutynę' :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://xlivi00.blogspot.com/?m=1
Ach, narobiłaś mi smaka na pizzę! Zdrowiej! Ostatnio dość mocno się rozchorowałam - akurat dwa tygodnie przed feriami... i muszę przyznać, że miesiąc w domu - to świetny pomysł, ale nie z katarem, bolącą głową i chrypą... Zdrowia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://obudzona-ze-wschodem-slonca.blogspot.com/