Zaczęło się!!

Aaaaaa!! Jestem w internacie od wczoraj :P tak strasznie się balam tego wszystkiego… nowe miejsce, ludzie, szkola, mieszkanie z kims obcym… ale musze przyznać ze nie jest tak źle! :D

Strasznie dużo miałam pakowania w weekend bo musiałam zabrać ciuchy kosemtyki zeszyty i inne rzeczy – wiadomo… jak się wczoraj żegnałam z moją siostrzyczką małą Majeczką to myslalam  ze mi serce peknie! Nie sądziłam ze będę tak za nią tęsknić... :'( mama mi tylko powiedziała ze dam rade i na pewno będzie fajnie a ojciec się w sumie nawet nie odezwal….

No to jestem i powiem wam ze nie tego się spodziewałam! Jestem nawet pozytywnie zaskoczona!! Kolezanka z pokoju wydaje się być fajną laską :D  nawet obie lubimy podobną muzykę i ona też lubi oglądać seriale (już wiadomo co będziemy robic razem wieczorami! :D) wychowawca na pierwszy rzut oka spoko a sama szkola… jak to szkoła ;) może być. dziś było tylko krótkie rozpoczęcie roku szkolnego wiec nawet nie zdążyłam poznac dobrze klasy…

Ale stresuje się czy dam sobie rade z nauka… już nie mogę się doczekać praktycznych zajec fryzjerskich ale te ogólne przedmioty w szkole… znowu! :( ciągle nie wiem jak się zmotywować do nauki…

A tu kilka fotek z wczorajszego koncertu Happysad na ktory wyciągneła mnie inna nowa koleżanka z internatu... ja w sumie nie przepadam za tym zespolem ale ogólnie było fajnie nawet spoko muzyka :D